16. Warszawska Drużyna Harcerska podczas wojny i w Powstaniu Warszawskim
Głaz upamiętniający stulecie drużyny, skwer między ul. Akademicką a pl. Narutowicza w Warszawie.
The 16th Warsaw Scout Troop (WDH) during the War and in the Warsaw Uprising
The 16th Zawisza Czarny Warsaw Scout Troop is one of the oldest scout troops in Poland. Towards the end of August 1939 most of its oldest scouts and scouting instructors as well as a great number of regular members were called to arms. They took part in the September 1939 defensive campaign serving in civil defence. During German occupation scout training was carried out in underground patrols. The Troop undertook intelligence gathering missions assigned by their instructors who were Home Army soldiers. The Troop grew but acting independently it remained on the periphery of the scout service. In the fall of 1943 it joined the Grey Ranks becoming part of its organisation. From mid-July 1944, 16-year old Józef Przewłocki Placek acted as leader of the 16th WDH. The Troop was incorporated into the Prochownia block of the Grey Ranks which operated in the Ochota District.
The level of Zawisza was not informed in advance about the W hour, which prevented its concentration as planned. Notification about the W hour reached the Troop at about 13:00. The Troop was to inform a unit stationed in Mokotów about the start of the Warsaw Uprising and assemble in a flat at 16 Noakowskiego Street. In the evening of 2 August the Troop established contact with Pasieka (Main Headquarters of the Grey Ranks) at 44 Wilcza Street. The Troop received orders directly from the Pasieka representation. They were entrusted with tasks such as delivering orders and dispatches, distributing newspapers, putting up posters, delivering letters, assisting the wounded and ill, protecting library collections, digging underground crossings, installing lights to inform Allied planes of airdrop locations and many other tasks resulting from ever new circumstances, such as carrying orders from the besieged city to partisan units. The 16th WDH was part of the Scout Field Post in the City Center South. The scouts from the Troop operated mainly in the area of the Warsaw University of Technology. In the last days of August they carried dispatches to the Power Plant in Powiśle, to Czerniaków, and to the City Center North. Very often they were sent as couriers with orders from the staff of the City Center South commander. They also helped prepare for Allied airdrops and laid telephone lines. On 26 September the Troop received orders to prepare for leaving the city with civilians.
16. Warszawska Drużyna Harcerzy im. Zawiszy Czarnego, to jedna z najstarszych drużyn harcerskich w Polsce. Od 1911 do 1918 roku w organizacjach będących korzeniami ZHP. Od 1918 do 1990, oraz od 1993 do 2001 roku w ZHP. Od 1990 do 1993, oraz od 2001 roku należy do ZHR.
Okres wojny
Pod koniec sierpnia większość najstarszych harcerzy i instruktorów Szesnastki oraz ogromna liczba Zawiszaków zostaje powołana do wojska. Biorą oni udział w kampanii wrześniowej, broniąc Polski przed kolejnym rozbiorem. Drużyna pełni służbę w obronie cywilnej w ramach Wojennego Pogotowia Harcerzy. Chłopcy patrolują dworce, utrzymują punkty obserwacyjne i posterunki sanitarne. 6 września, na rozkaz dowództwa wojskowego, mężczyźni zdolni do noszenia broni mają opuścić Warszawę, by zasilić oddziały przegrupowującego się wojska. Prawie wszyscy starsi chłopcy na rowerach dostają się do Lublina. Tam zdają sobie sprawę z bezsensu tej podróży i dowiedziawszy się, że Warszawa będzie się jednak bronić, postanawiają wracać. Niestety, drogi są już zamknięte. W ten sposób omija chłopców zaszczyt obrony Warszawy.
W konspiracyjnych zastępach Szesnastki prowadzone są normalne ćwiczenia harcerskie. Drużyna uczestniczy w akcjach wywiadowczych zlecanych jej przez instruktorów będących żołnierzami AK. Poziom i intensywność tych prac są bardzo wysokie jak na warunki konspiracji.
Między innymi udaje się zorganizować dwa obozy letnie odbywane dla ostrożności zastępami. Organizowane są kolejne kursy zastępowych i powoływane są kolejne zastępy. Chłopcy uczą się na tajnych kompletach szkolnych. Już samo to wymaga odwagi, jest manifestacją patriotyzmu i pogardy dla okupanta. A co dopiero tajna służba w harcerstwie – ćwiczenia strzeleckie, przekradanie się, inscenizowane ucieczki, zrywanie hitlerowskich flag, wywiadowcze obserwacje niemieckich koszar, z których trzeba złożyć wojskowy raport, biegi harcerskie i obozy. To jest prawdziwe, męskie życie. Chłopcom to imponuje, a przy okazji zdobywają niezbędne umiejętności, hartują swój charakter oraz najlepiej jak mogą kształtują patriotyczną, obywatelską i żołnierską postawę. Nic dziwnego, że Drużyna się rozrasta. Mimo dość dużej skali działania przez całą okupację nie notuje ani jednej wpadki. Oczywiście zdarzają się sytuacje tragiczne, ale nie mają one związku ze służbą w Szesnastce i nie powodują jej dekonspiracji. Dobrze to świadczy o poziomie i jakości pracy.
Z biegiem lat zastępowi i starsi harcerze Szesnastki osiągają wiek, w którym przestają im wystarczać zajęcia czysto harcerskie. Drużyna, działając samodzielnie, znajduje się jednak na uboczu wielkiej harcerskiej służby. Wszyscy czują, że sytuacja wymaga, aby Szesnastka przyłączyła się do większej struktury harcerskiej i wzięła udział w głównym nurcie konspiracyjnej pracy. Znów powraca problem wyboru organizacji. Kadra instruktorska Drużyny, na czele z drużynowym, powiązana jest z Hufcami Polskimi i ze względów ideowych tam właśnie widzi miejsce dla Szesnastki. Z drugiej strony, przedwojenni instruktorzy z Wigier, na czele z Zygiem Wierzbowskim, którzy przystąpili właśnie do Szarych Szeregów, argumentują, że ze względu na program i odpowiednią strukturę organizacyjną jest to organizacja najwłaściwsza dla Szesnastki. Ktoś musi ustąpić. Z wielką klasą ustępuje drużynowy, podporządkowując się woli zawiszackich autorytetów. Wybór pada na Szare Szeregi – nie z powodów ideowych, lecz praktycznych. Jest to organizacja bardziej aktywna, posiadająca dobrze przemyślany, skuteczny program i sprawną strukturę organizacyjną.
Jesienią 1943 roku 16. WDH decyduje się na przyłączenie do Szarych Szeregów. Oznacza to, że musi dostosować swoją strukturę do ich wymagań. Zastępy stają się patrolami, a plutony drużynami o numerach 100, 200 i 300. Szesnastka staje się Rojem „Z” (od Zawiszy) o kryptonimie „Sulima” i oficjalnym rozkazem, z lipca 1944 roku, zostaje włączona do Bloku „Prochownia”. W tym momencie Rój „Sulima” liczy osiem patroli w trzech drużynach oraz posiada własną grupę Bojowych Strzelców w sile jednego zastępu. Charakterystyczne, że jest to raczej drużyna młodsza. Powód jest prosty. W celu zachowania większego bezpieczeństwa odtworzono ją w oparciu o chłopców niezwiązanych wcześniej z harcerstwem, wykorzystując do tego tylko paru harcerzy Szesnastki przedwojennej, którzy byli na tyle młodzi, że nie zdążyli być wtedy w Drużynie nawet zastępowymi. Po przeszkoleniu ich na zastępowych pierwszy konspiracyjny nabór objął chłopców jeszcze młodszych od nich. Tak to się zaczęło i skutek jest taki, że w Szesnastce, tuż przed powstaniem, nie ma najstarszego członu Szarych Szeregów, czyli Grup Szturmowych. Nie ma, bo w Drużynie, poza ścisłą kadrą, nie ma innych starszych chłopców. Kadra natomiast, czyli drużynowy i przyboczni, mają już od dawna swojej przydziały wojskowe poza Szarymi Szeregami – konkretnie w oddziałach harcerskich Narodowej Organizacji Wojskowej.
Sumując konspiracyjne zaangażowanie Szesnastki, nie można pominąć byłych jej harcerzy, którzy w związku z przyjętym na początku założeniem nie zostali włączeni do tajnej pracy w Drużynie.
Ogromna większość z nich, podobnie jak starsi Zawiszacy, znalazła sobie indywidualne przydziały bezpośrednio do konspiracji wojskowej. Wszyscy oni, służąc w swoich oddziałach na różnych, nieraz bardzo odpowiedzialnych funkcjach, biorą czynny udział w konspiracyjnej walce, jaką naród polski prowadzi przeciwko okupantom.
Ostatnie tygodnie lipca
W połowie lipca 1944 roku decyzją dotychczasowego drużynowego, komendanta Roju „Sulima’, Michała Woynicza-Sianożęckiego, 16-letni Józef Przewłocki „Placek” został mianowany p.o. drużynowego 16. WDH. Drużyna weszła w skład bloku „Prochownia”, organizacji Szarych Szeregów na terenie Ochoty. Po odejściu starszych chłopców do „BS” (Bojowych Szkół) i oddziałów wojskowych, w Drużynie pozostali chłopcy od 11 do 16 lat.
Tajne harcerstwo, działające pod kryptonimem Szare Szeregi, dzieliło się na trzy szczeble organizacyjne. Najstarsi harcerze, powyżej lat 18, należeli do „GS”, czyli Grup Szturmowych; w wieku od 16 do 18 lat wchodzili w skład „BS”, czyli Bojowych Szkół, a najmłodsi należeli do „Zawiszy”. Tym najmłodszym z 16. WDH poświęcone jest to wspomnienie.
Po powrocie chłopców z obozów letnich w Drużynie następuje przegrupowanie. „Placek” zameldował się u komendanta „Prochowni”, hm. Stefana Mirowskiego „Rokity”, „Berka” (jednoczesnego komendanta Chorągwi Warszawskiej, czyli Ula „Wisła”, występującego pod pseudonimem „Prawdzic”). Drużynie powierzano zadania związane z przygotowaniem do powstania. Nastąpił okres pełnej mobilizacji i wytężonej pracy. Podjęta została akcja zwiadowcza, sporządzono system alarmowy oraz system przekazywania meldunków.
Jeden z zastępów, w składzie ośmiu chłopców, szkolił się pod kierunkiem Michała Dowbora w zakresie ratownictwa, a więc w umiejętności nakładania opatrunków, bandażowania, przenoszenia rannych i zachowywania się w warunkach bojowych.
Akcja zwiadowcza obejmowała obserwacje transportu kolejowego i drogowego oraz obiektów niemieckich na terenie Warszawy. Obserwacji podlegały transporty kolejowe na szlakach wylotowych, m. in. w okolicach dzisiejszego Dworca Warszawa Zachodnia. Należało zapamiętać liczbę transportów wojskowych w ciągu dnia, ich oznaczenia i w jakim udają się kierunku oraz określić ładunki. To samo dotyczyło transportu drogowego; punkty obserwacyjne znajdowały się przy mostach na Wiśle. Do obserwowanych obiektów należała przede wszystkim niemiecka Komenda Miasta mieszcząca się w tzw. „domu bez kantów”, przy Placu Piłsudskiego. Notowano rodzaj ochrony, nasilenie ruchu, zmiany warty itp. Chłopcy zachowywali wszelkie środki ostrożności, aby nie zwrócić na siebie uwagi; w zależności od miejsca i okoliczności pozorowali obojętnego przechodnia, zabawę, bądź przyłączali się do babci pasącej kozy przy torach kolejowych. Co kilka godzin następowały zmiany obserwatorów, a meldunki składali zastępowym lub bezpośrednio „Plackowi”. W razie potrzeby chłopcy byli delegowani jako łącznicy do dyspozycji Michała Woynicza-Sianożęckiego.
W poszczególnych zastępach odbywały się próbne zbiórki alarmowe, gromadzono sprzęt sanitarny i żywność.
Okres powstania
Pierwszy dzień powstania
Szczebel „Zawiszy” nie był objęty godziną „W”, co uniemożliwiło koncentrację Drużyny zgodnie z jej założeniami. Zawiadomienie o godzinie „W” dotarło do „Placka” około godziny 13.00.
„Placek” otrzymał wiadomość:
„1. Zawiadomić o wybuchu Powstania i koncentracji oddział znajdujący się na Mokotowie,
2. Przeprowadzić koncentrację 16. WDH w lokalu przy ul. Noakowskiego 16”.
Zadanie pierwsze wykonał „Placek” osobiście. Z Mokotowa wrócił między 16.00 a 17.00 i przystąpił do gromadzenia chłopców z 16. WDH. Do końca dnia na Noakowskiego udało się zebrać tylko niewielką ich liczbę. Brakowało dalszych rozkazów i kontaktów. Chłopcy spontanicznie przystąpili do budowy barykad na ul. Lwowskiej i przy placu przed Politechniką.
Zastęp sanitarny zaczął koncentrować się o 16.00 przy ul. Niemcewicza róg Asnyka. Patrol był uzbrojony w dwa granaty ręczne (tzw. sidolki) i dysponował apteczką sanitarną. Został włączony do oddziałów ppłk. „Grzymały” (komendanta Obwodu) i otrzymał zadanie zbierania informacji o ruchach nieprzyjaciela na ul. Niemcewicza i wzdłuż trasy kolejki EKD.
W tym dniu wielu chłopców z Szesnastki nie dotarło do punktów zgrupowania. Jednakże w różnych okolicznościach włączyli się do akcji powstańczych.
Bój pod Pęcicami
Patrol Dowbora w nocy z 1 na 2 sierpnia około godziny 2.00 został poderwany rozkazem wymarszu z Warszawy. Wraz z kilkusetosobowym zgrupowaniem ppłk. „Grzymały” wyruszył ul. Niemcewicza wzdłuż torów kolejki EKD. Około godziny 6.00 oddziały ruszyły polną drogą w odkrytym terenie do Pęcic. W walce z Niemcami zginęli także harcerze z 16. WDH: Michał Dowbor „Zbyszek”, Wiesław Radke „Wiesiek” i Kazimierz Graba-Łącki „Kazik”.
Z meldunkami na Ochotę
Wieczorem 2 sierpnia „Placek” nawiązał łączność z „Pasieką” (Główną Kwaterą Szarych Szeregów) przy ul. Wilczej 44. Pierwszym otrzymanym zadaniem było przeniesienie meldunku na Ochotę, na ul. Barską, do „Rokity" (hm. Stefana Mirowskiego). Wykonania tego niebezpiecznego zadania podjął się osobiście drużynowy Szesnastki, „Placek" i wykonał je.
Na ulicy Noakowskiego
Pierwsza kwatera powstańcza 16. WDH znajdowała się w mieszkaniu państwa Przewłockich, rodziców „Placka” i „Jacka” przy ul. Noakowskiego 16 m. 18. Zastępcą „Placka” był jego brat bliźniak, „Jacek”. W tym okresie „Jacek” i „Placek” występowali w pełnym umundurowaniu Szesnastki, z krajką i kostkami przy czapce harcerskiej. Po krótkim czasie przeniesiono kwaterę Drużyny na ul. Noakowskiego 6, do Liceum i Gimnazjum im. Stanisława Staszica, gdzie 16. WDH od założenia była Drużyną szkolną i gdzie mieściła się jej Izba Harcerska.
Drużyna otrzymywała rozkazy bezpośrednio z ekspozytury „Pasieki”. Zadania, jakie otrzymywała Drużyna, były różne: przenoszenie rozkazów i meldunków, kolportaż prasy, rozlepianie plakatów, roznoszenie poczty, pomoc rannym i chorym, zabezpieczanie zbiorów bibliotecznych, kopanie przejść podziemnych, instalowanie świetlnych punktów informujących samoloty alianckie o miejscach zrzutu broni, wykonywała też wiele innych poleceń wynikających z coraz to nowych okoliczności.
Szesnastka otrzymała również zadanie oddziaływania na poprawę nastrojów ludności ukrywającej się w piwnicach przed bombardowaniami. Chłopcy odwiedzali ludzi, roznosząc prasę powstańczą i informującą o tym, co się aktualnie dzieje w Warszawie.
Drużyna brała udział w ogniskach (kominkach) harcerskich organizowanych w lokalu „Pasieki” lub w stanicy Roju „Ziem Zachodnich” przy ul. Hożej 13.
W połowie sierpnia nastąpiła reorganizacja Drużyny. Wszyscy nowi chłopcy oraz Marek Strassburger, łącznie w liczbie około dziesięciu, przeszli do dyspozycji Harcerskiej Poczty Polowej z siedzibą przy ul. Wilczej 41. Przykro nam było rozstawać się, ale takie były decyzje „Pasieki”.
Kanałami do Lasów Chojnowskich
Walcząca Warszawa potrzebowała pomocy. W pierwszym rzędzie chodziło o ściągnięcie posiłków, a mianowicie oddziałów partyzanckich, znajdujących się w najbliższym otoczeniu stolicy. Przeniesienie meldunków (rozkazów) z otoczonego przez oddziały niemieckie miasta było zadaniem niezwykle niebezpiecznym. Zadania tego podjęli się m. in. harcerze 16. WDH: „Jacek” i „Placek”.
Tym, który wysyłał chłopców jako łączników do oddziałów partyzanckich, był ppłk Kazimierz Krzyżak „Bronisław”, „Kalwin”, dowódca VII Obwodu AK, powiat warszawski, kryptonim „Koleba” lub „Obroża”.
Z wszystkich dwójek chłopców-ochotników, które wyruszyły, udało się dotrzeć do zamierzonego celu tylko „Victorowi” (Zygmunt Głuszek – komendant hufca „Ziem Zachodnich”) za Wisłę i „Plackowi” z „Jackiem” do Lasów Chojnowskich. Pozostali zaginęli bez wieści.
Za wzorowe wykonanie powierzonych zadań „Victor”, „Jacek” i „Placek” zostali odznaczeni Krzyżami Walecznych.
W Harcerskiej Poczcie Polowej
Inicjatorem Harcerskiej Poczty Polowej był hm. Kazimierz Grenda „Granica”. 16. WDH uczestniczyła również aktywnie od początku powstania w Harcerskiej Poczcie Polowej Śródmieście-Południe, a następnie przekazała do jej dyspozycji około dziesięciu chłopców.
Wielu harcerzy konspiracyjnej Szesnastki, niemających kontaktu z Drużyną, wstąpiło do Poczty Polowej w swoich dzielnicach zaraz po ukazaniu się komunikatu w „Biuletynie Informacyjnym”.
Praca łączników-listonoszy była niezwykle ciężka i niebezpieczna. Codziennie, obciążeni torbami pełnymi listów, przemykali się wśród ruin i barykad, przez piwnice i dziury w ścianach, często pod ostrzałem wroga. Sobie tylko znanymi drogami docierali na pierwszą linię, aby zanieść walczącym wiadomość od ich rodzin.
W obronie Gimnazjum St. Staszica
Po latach wypędzenia z budynku szkolnego, zajmowanego przez Niemców, wróciła tu znów 16. WDH. Przy wejściu do szkoły znajdował się bunkier poniemiecki, tym razem z polską załogą. Od 17 sierpnia Niemcy szykowali szturm na tereny Politechniki pozostające w rękach powstańców. Przez dwa dni trwał nękający ostrzał polskich pozycji. Nadszedł dzień 19 sierpnia – krwawa sobota dla Drużyny.
O świcie 19 sierpnia cztery czołgi z Pola Mokotowskiego rozpoczęły ostrzał z dział na stanowiska polskie przy ul. Polnej i Noakowskiego. Dwa czołgi strzelały z Koszykowej, granatniki z gmachu Ministerstwa Komunikacji. Około godz. 4.00 rano zaczęła bić artyleria niemiecka z fortu Mokotowskiego. Ruszyło niemieckie natarcie z Pola Mokotowskiego i z ul. 6 Sierpnia (dziś Nowowiejska). Wywiązała się walka o poszczególne budynki na terenie Politechniki. Niemcy atakowali również z Al. Niepodległości – budynek Elektroniki. Padła kreślarnia i gmach Technologii Chemicznej. Gmach Mechaniki przechodził z rąk do rąk.
Chłopcy z Szesnastki z butelkami z benzyną oczekiwali na czołgi, donosili amunicję, pomagali rannym.
Bunkier przed budynkiem szkolnym został trafiony pociskiem; załoga zginęła.
Tymczasem od ognia dział zapaliły się sąsiednie budynki, w tym strych budynku przy ul. Noakowskiego 10. „Placek” poderwał chłopców do gaszenia pożaru. Harcerze podzielili się na dwie grupy pod kierunkiem „Jacka” i „Placka”. Gaszenie pożaru musieli zauważyć Niemcy, bo nagle wśród gaszących pożar rozerwały się pociski, jeden, a za chwilę drugi. Zginęli na miejscu „Jacek” i „Dziadek”, ciężko ranny w brzuch został „Ludwik”.
W walkach o Politechnikę zginął w tym dniu Zawiszak, drugi z braci Wojno, Andrzej, przedwojenny zastępowy (starszy brat, Jerzy, zginął w 1939 roku jako podchorąży broni pancernej w obronie Warszawy).
Pisma powstańcze odnotowały to wydarzenie, w tym „Biuletyn Informacyjny” nr 60-268 z dnia 23 sierpnia 1944 roku czy „Dziennik Obwieszczeń” nr 4 z tego samego dnia.
Zniszczona kwatera
Po odniesionych stratach 16. WDH zmieniła kwaterę na ul. Mokotowską 39. Tu w małym podwórzowym ogródku zostali pochowani polegli harcerze 16. WDH. W pogrzebie uczestniczyła najbliższa rodzina, wielu harcerzy i przyjaciół. Był ppłk „Kalwin” – Kazimierz Krzyżak, komendant VII Obwodu AK, był również por. hm. Zygmunt Wierzbowski „Zyg”, dawny drużynowy 16. WDH, instruktor konspiracyjnej Drużyny, wówczas oficer w sztabie płk. „Montera”.
Zygmunt Przewłocki „Jacek” otrzymał pośmiertnie stopień Harcerza Rzeczpospolitej i Krzyż Virtuti Militari, Aleksander Plater „Dziadek”, „Niedźwiedź” – stopień ćwika i Krzyż Walecznych.
Po otrzymaniu broni harcerze włączyli się do walki na barykadach; jak zwykle przewodził „Placek”. Na kwaterze zostali najmłodsi i ranni.
„Stanica Koszykowa” w oddziale „Kuropatwy”
Po zniszczeniu zajmowanej kwatery 16. WDH przeniosła się do domu przy ul. Koszykowej 22 róg Mokotowskiej. Przy kamienicy w poprzek Koszykowej przebiegała ostatnia powstańcza barykada.
Na podwórku odbywały się raporty drużyn, szkolenie w zakresie posługiwania się różnymi rodzajami broni i materiałami wybuchowymi. Harcerze pełnili stałą służbę wartowniczą w przejściu z ul. Mokotowskiej do wnętrza zabudowań, uzbrojeni w granaty i zabytkowy karabin francuski systemu Lebela.
W kolejnych dniach drużyna dozbroiła się.
Łączność to nasza specjalność
Rola łączników w Drużynie dominowała od pierwszego dnia powstania.
W ostatnich dniach sierpnia harcerze chodzili z meldunkami do Elektrowni na Powiślu, na Czerniaków, do Śródmieścia-Północ. Bardzo często wysyłani byli jako łącznicy z polecenia sztabu ppłk. „Sławbora” (Jan Szczurek-Cerowski), dowódcy oddziałów Śródmieście-Południe.
Brali także udział przy przygotowywaniu informacyjnych punktów dla lotnictwa alianckiego, dokonującego nocnych zrzutów broni. W dzień pod ostrzałem chłopcy ustawiali krzyż z baniek napełnionych naftą lub benzyną na skrzyżowaniu ul. Marszałkowskiej i Wspólnej.
Harcerzom z 16. WDH powierzono przeprowadzenie linii telefonicznej do tzw. „Bocianiego gniazda” – punktu obserwacyjnego na strychu sześciopiętrowej kamienicy przy ul. Koszykowej 35 – od centrali w „Stanicy Koszykowa”.
Zakładane też były linie telefoniczne również wzdłuż ul. Wilczej, lecz najczęściej harcerze szukali uszkodzeń po licznych nalotach bombowych lub ostrzale z najrozmaitszych rodzajów broni.
Nieść chętną pomoc bliźnim
Harcerze ratowali także ludzi zasypanych w zburzonych budynkach w wyniku nalotów bombowych, ostrzału artylerii ciężkiej, „grubych Bert”, czy wreszcie moździerzy salwowych zwanych popularnie „krowami”, a w innych dzielnicach „szafami”.
Część chłopców została skierowana do budowy studzien, gdyż brakowało wody do celów sanitarnych i przeciwpożarowych. Była to praca bardzo odpowiedzialna, niebezpieczna i ciężka.
26 września kilku chłopców pobiegło do włazu na ul. Mokotowskiej, pomagać powstańcom wychodzącym z kanałów po opuszczeniu Mokotowa. Wśród przybyłych było wielu harcerzy, którzy znaleźli gościnę w Stanicy. Zmęczeni, głodni, umazani błotem – mieli wreszcie chwilę odpoczynku po piekle walki i koszmarze wędrówki kanałami.
Zakończenie działalności
Drużyna otrzymała rozkaz przygotowania się do opuszczenia miasta wraz z ludnością cywilną.
Ostatnia zbiórka 16. Warszawskiej Drużyny Harcerzy. Drużynowy „Placek” odczytał rozkaz przyznający wyższe stopnie harcerskie, dziękował za wytrwanie, za odwagę, poświęcenie i... zawiesił działalność powstańczej Drużyny.
Po raz ostatni w obecności hm. Zygmunta Wierzbowskiego, swego zawiszackiego instruktora i opiekuna, chłopcy salutowali swój już historyczny sztandar, który towarzyszył im aż do ostatnich dni walk powstańczych.
„Placek” z „Zygiem” starannie złożyli sztandar, zabezpieczając go przed zniszczeniem, umieścili w metalowym pojemniku, a następnie zeszli do piwnicy, gdzie zakopali go w głębi korytarza.
Nigdy już ten sztandar nie wrócił do Drużyny, tak jak nie powrócą te dni tak tragiczne, a jednak wspaniałe.
Niektórzy członkowie 16. WDH
Poniżej podano wykaz kilkunastu członków 16. WDH:
Jerzy Wądołkowski – założyciel i drużynowy 16. WDH, komendant okręgu ZHP, major WP
Janusz Rudnicki – założyciel i drużynowy 16. WDH, przewodniczący okręgu ZHP, inżynier, poległ jako kurier rządu RP
Piotr Olewiński – założyciel drużyny, członek naczelnictwa ZHP, Harcmistrz Rzeczypospolitej, inżynier, senator II RP
Stanisław Zdziarski – plutonowy 16. WDH, inżynier, oficer AK
Zbigniew Zdziarski – plutonowy 16. WDH, inżynier
Jerzy Boguski – honorowy drużynowy 16. WDH
Bohdan Pniewski – drużynowy 16. WDH, warszawski architekt
Zygmunt Wierzbowski ps. „Zyg” – drużynowy 16. WDH, inżynier, oficer WP i AK
Tadeusz Jan Rubach – uczestnik ruchu oporu we Francji podczas II wojny światowej
Stefan Jedliński – drużynowy 16. WDH, prawnik, oficer AK
Leszek Dulęba (1907–1987) – konstruktor lotniczy
Kazimierz Koźniewski – historyk harcerstwa, prozaik, publicysta, eseista, reportażysta, scenarzysta
Jan Włodarkiewicz – komendant Tajnej Armii Polskiej, współtwórca i pierwszy dowódca „Wachlarza”
Janusz Meissner – lotnik, autor książek i scenariuszy filmowych
Michał Woynicz-Sianożęcki – konspiracyjny drużynowy 16. WDH, zginął od wybuchu czołgu-pułapki w czasie Powstania Warszawskiego
Zygmunt Przewłocki – w czasie Powstania Warszawskiego pokonał z rozkazami i meldunkami trasę ze Śródmieścia do Lasów Chojnowskich i z powrotem, częściowo kanałami; zginął w trakcie obrony gmachu szkoły im. Stanisława Staszica
Felicjan Loth – pediatra, lekarz-więzień Pawiaka
Jan Józef Lipski – literat, dziennikarz, publicysta, działacz polityczny i społeczny
Zygmunt Hübner – aktor i reżyser
Włodzimierz Dusiewicz – dokumentalista i filmowiec
Stanisław Korwin-Szymanowski – członek WiN, więzień polityczny, współtwórca Ruchu Kamykowego
Stanisław Bugajski – autor melodii i słów do „Modlitwy Harcerskiej” oraz hymnu Szesnastki