Jest to jedna z siedmiu ławek poświęconych postaciom z literatury dziecięcej. Sześć zostało postawionych na skwerze parkowym przy Alei Daszyńskiego, a siódma - na Bulwarach Wiślanych pod rzeźbą Smoka Wawelskiego, we wrześniu 2018 roku z inicjatywy Krakowskiego Biura Festiwalowego w ramach projektu „Kody miasta”.
Postacie te to: Baltazar Gąbka - pióra Stanisława Pagaczewskiego, Babcia Brygida - stworzona przez Dorotę Terakowską, pies Dżok - którego historię spisała Barbara Gawryluk, maszyna Konstruktora Trurla z „Cyberiady” Stanisława Lema, Detektyw Pozytywka opisany przez Grzegorza Kasdepke, a także Ferdynand Wspaniały Ludwika Jerzego Kerna. Ostatnia tabliczka znajduje się u stóp Zamku Wawelskiego.
Pod adresem https://graedu.pl/krakow1 znajduje się oddzielny przewodnik po miejscach w których znajdują się te ławki.
===========================================
W centrum Krakowa na pierwszym piętrze kamienicy mieszkał sam starszy pan o imieniu Nikodem, tłumacz z języka niemieckiego medycznych tekstów.
Samotność mu coraz bardziej dokuczała, stąd udał się do schroniska by znaleźć tam przyjaciela. Wybrał kundelka lekko podobnego do wilczura i nazwał go Dżok. Pies od tamtego czasu z wielką radością towarzyszył mu w życiu codziennym, podczas pracy, w spotkaniach z dziećmi, którym udzielał korepetycji oraz w długich spacerach po Krakowie. Pewnego razu pomógł nawet dziewczynce, która odłączyła się od szkolnej grupy dzieci na placu zabaw, a także wyczuł dym i uratował wielu ludzi przed pożarem kamienicy. Był to bardzo mądry i dzielny pies. Lubił dzieci, po wielu latach mieszkania z panem był również bardzo do niego przywiązany.
Pewnego dnia pies szedł ze swoim właścicielem przez Rondo Grunwaldzkie – jeden z najbardziej ruchliwych węzłów komunikacyjnych. Zlokalizowane jest w centralnej części Krakowa, po południowej stronie Wisły, na południowy zachód od Starego Miasta, u zbiegu ulic: Monte Cassino, Marii Konopnickiej i zjazdu z Mostu Grunwaldzkiego (ul. Józefa Dietla).
Nagle jego pan poczuł się źle, doznał zawału. Po jakimś czasie przyjechała karetka która go zabrała. Niestety mężczyzna zmarł w drodzę do szpitala. Dżok nie miał ten świadomości co się stało z jego właścicielem.
Został na ruchliwym rondzie, w oczekiwaniu, że kiedyś wróci. Mijały dni, tygodnie i miesiące, a jego pan nie wracał. Pogoda się zmieniała od upałów, aż po burze z piorunami i ulewy – pies nie odchodził, stał na swoim posterunku. W międzyczasie mieszkańcy Krakowa obserwowali psa, wzbudzając zdziwienie i sympatię. Jedni ludzie chcieli go złapać i pozbyć. Drudzy z kolei okazywali mu troskę i współczucie, przynosząc mu wodę i jedzenie, a nawet budę. Był nieufnym psem, od razu porywał jedzenie. Coraz bardziej stawało się głośno o psie, w prasie, radiu i telewizji. Wydawało, że nigdy nie opuści ronda.
Krakowski oddział Telewizji Polskiej zrealizował impresję dokumentalną o psie Dżoku.
Dżok z czasem obdarzył zaufaniem Marię Müller, 60-letnią emerytowaną nauczycielkę, wdowę po polskim dziennikarzu radiowym Władysławie Müllerze (1910-1992). Regularnie go dokarmiała, nawet kilka razy dziennie, przychodząc ze swym kundelkiem Kajtkiem, z którym pies także się zaprzyjaźnił.
Dzok spędził na rondzie kilkanaście miesięcy, do momentu kiedy przerażony wybuchami petard w czasie Wianków uciekł za karmiącą go Marią Miller do jej mieszkania i tam zamieszkał. Wydawało, że znalazł szczęście nowy dom, właścicielkę i poczucie stabilizacji. Niestety okazało, że zaledwie na kilka lat.
8 kwietnia 1998 roku, zmarła nagle starsza pani i po raz kolejny pies został sam. Dżok i Kajtek trafili do krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Kajtek szybko znalazł dom. Dżok jednak uciekł. Znów stało się o nim głośno. Zaczęły się jego poszukiwania, w które włączyli się Krakowianie. Niestety po kilku dniach znaleziono ciało pieska na torach kolejowych w Borku Fałęckim. Zginął pod kołami pociągu. Niektórzy mówią, że popełnił samobójstwo. Dżok został pochowany na terenie schroniska dla zwierząt w Krakowie, przy ul. Rybnej 3.
Mieszkańcy Krakowa poruszeni historią Dżoka chcieli mu postanowić pomnik, doceniając jego wierność, lojalność i oddanie.
26 maja 2001 roku na bulwarach wiślanych odsłonięto pomnik Dżoka. Twórcą rzeźby pomnikowej jest Bronisław Chromy. Odsłonięcia dokonał owczarek niemiecki o imieniu Kety. W uroczystości wzięli udział m.in. prezydent Andrzej Gołaś. W chwili odsłonięcia był to trzeci pomnik psa na świecie. Do powstania pomnika przyczyniło się wiele organizacji, między innymi Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami i ogólnopolskie media mające siedzibę w Krakowie, znane osoby: Zbigniew Wodecki, Jerzy Połomski, Krzysztof Piasecki, Krzysztof Cugowski, a także wielu mieszkańców KrakowaNapis na pomniku (w językach polskim i angielskim) głosi:
Najwierniejszy z wiernych, symbol psiej wierności. Przez rok /1990–1991/ oczekiwał na rondzie Grunwaldzkim na swojego pana, który w tym miejscu zmarł.
The most faithful canine friend ever, epitomising a dog’s boundless devotion to his master. Throughout the entire year /1990–1991/ Dżok was seen waiting in vain at the rondo Grunwaldzkie roundabout to be fetched back by his master, who had passed away at the very site.
W 2007 roku ukazała się powstała książka „Dżok – najnowsza legenda Krakowa”, złożona z opowiadań i rysunków uczniów Szkoły Podstawowej nr 117, tworzonych pod kierunkiem nauczycieli Małgorzaty Kwinty i Jarosława Czechowicza.
Legendę napisała Lidia Graczyńska na podstawie materiałów zebranych przez Karola Graczyńskiego, który zamieścił też wypowiedź Bronisława Chromego. W tym samym roku również Barbara Gawryluk napisała książkę „Dżok. Legenda o psiej wierności”. Z kolei Karol Kozłowski opisał wierszem tę historię w książce „Pies Dżok. Najwierniejszy z wiernych”.