Tablica upamiętniająca uwolnienie więźniów w Zamościu

Więzienie Zamość
Tablica na ścianie budynku Zakładu Karnego w Zamościu przy ul. Stefana Okrzei 14, odsłonięta 27 września 2010 roku
http://www.tygodnikzamojski.pl/artykul/48569/zamosc-uroczystosci-w-rocznice-uwolnienia-akowcow.html#prettyPhoto

W 1946 roku w całej Polsce przetrzymywano w więzieniach tysiące osób, członków Polski Podziemnej. Tak też było w Zamościu, gdzie więzieni byli żołnierze AK i WiN z Zamojszczyzny.
Między 8 V i 30 VI 1945 po brutalnym śledztwie w UB, w więzieniu zamordowano 17 osób. Ich listę przekazał w grypsie ukrytym w figurce z chleba więzień dowódca AK Czesław Kitka ps. "Pogrom" (zginął na Zamku w Lublinie) przekazał pod przysięgą Bronisławowi Misztalowi. Przy uwolnieniu, figurkę zabrał mu strażnik i nigdy  już tych nazwisk nie ujawniono.
Najsłynniejszą akcje na więzienie w Zamościu przeprowadzono 8 maja 1946 r. odbijając 301 więźniów.

Wcześniejsze akcje na więzienie w Zamościu

Pierwsza taka akcja miała miejsce pod koniec sierpnia 1944 r. Pięciu partyzantów pod dowództwem por. Józefa Śmiecha "Ciąga" wypuściło na wolność 18 członków AK i działaczy podziemnych struktur konspiracyjnych.
Kolejna przeprowadzona była została 7 października 1944 r. przez 4 żołnierzy AK, którymi dowodził 29-letni pchor. Edward Błaszczak "Grom". Dokładne przygotowanie akcji i brawura partyzantów doprowadziła do opanowania więzienia bez jednego wystrzału i uwolnienia grupy więźniów politycznych, m.in. znanych dowódców oddziałów partyzanckich AK ppor. Jana Turowskiego "Norberta" i ppor. Józefa Kaczoruka "Ryszarda", ppor. Henryka Kapłona "Żurawia", zastępcę dowódcy oddziału por. Józefa Ciąga "Śmiecha" i działacza konspiracyjnego ruchu ludowego Stefana Tora.

Akcja 8 maja 1946 roku

W 1945 roku w więzieniu przetrzymywanych było wielu żołnierzy AK, w skazanych na karę śmierci.
Komendant zamojskiego obwodu WiN por. Marian Pilarski „Jar” podjął decyzję o ich uwolnieniu. Akcją miał dowodzić ppor. Roman Szczur „Urszula”, od grudnia 1945 roku kierownika Rejonu „Jaśmin” w Okręgu Lublin WiN, który miał już duże doświadczenie w przeprowadzaniu takich akcji. Wiosną 1945 r. rozbił posterunek milicji w Skierbieszowie, a na zamojskim Majdanie zlikwidował 11 milicjantów i pracowników PUBP.
W bezpośredniej akcji wziął udział 18-osobowy oddział w składzie: Było w nim także czterech żołnierzy o nieznanych personaliach.
Ponadto kilku żołnierzy WiN stanowiło zabezpieczenie.
Należy dodać, że akcja byłaby niemożliwa gdyby nie pomoc zatrudnionych w więzieniu: przodownika straży więziennej Romana Sebastianiego oraz strażnika Jana Radziejewskiego. Przekazali oni dane o rozkładzie pomieszczeń, liczebności załogi oraz zmianach wart.
Wieczorem 8 maja 1946 r. oddział wyruszył z pobliskiego domu p. Zakrzewskiej.
Około 20.45 „Urszula” i Stefan Policha „Krasnopolski” rozbroili wracających do więzienia z kolacji kierownik Działu Specjalnego Jan Kościk i jego brata Józefa.
W tym czasie inni żołnierze WiN zdjęli wartownika pilnującego bramy więzienia od zewnątrz . "Urszula" poprowadził Jana Kościka pod "judasza" i kazał mu poprosić o otwarcie bramy. Strażnik strzegący jej od wewnątrz, widząc swojego zwierzchnika, natychmiast wykonał polecenie. "Urszula", Stefan Policha „Krasnopolski” i Józef Rabiega "Wózek" weszli do środka i opanowali dyżurkę zabijając przy tym 2 strażników.
Sześciu innych partyzantów zaatakowało kancelarię i wartownię. Tadeusz Łagoda „Barykada”, Edward Świst „Miś” i jeszcze jeden żołnierz rozbroili naczelnika więzienia Wawrzyńca Siwca i 2 pracowników, a Franciszek Węcławik „Boa”, Józef Pyś „Ostry” i jeszcze jeden partyzant zabrali klucze do cel. Zmusili strażnika Teodora Woźniaka, by otwierał cele.
W tym czasie inny strażnik Grzegorz Magryta wywołał strzelaninę. Strzałem w plecy zabił „Misia” i ranił w nogę Stefana Polichę. „Wózek” odpowiedział ogniem zabijając Magrytę i dwóch innych strażników.
Strażnik Woźniak otwierał cele, a żołnierze WiN ustawiali uwolnionych więźniów w czwórki. Pozostałych dziewięciu partyzantów ubezpieczało bramę i najbliższe otoczenie więzienia.
Kiedy, po opanowaniu kancelarii, "Miś" szedł do bramy, z bocznego pomieszczenia wyszedł strażnik i zaczął strzelać. "Miś" dostał kulę w plecy i zginął na miejscu, a Stefan Policha został ranny w nogę. "Wózek" otworzył ogień i zlikwidował strzelającego strażnika oraz dwóch innych strażników.
Po zakończeniu walki ustawionych w czwórki więźniów wyprowadzono w kierunku północno-zachodnim. Po przejściu jakiegoś kilometra kolumna rozsypała się, a uwolnieni więźniowie uciekli do pobliskich lasów.
W ciągu kilku dni 20 więźniów, głównie z niskimi wyrokami oraz część Ukraińców, powróciło do więzienia z własnej woli. Kilku zatrzymała milicja. Za pozostałymi 254 więźniami rozesłano listy gończe.
Dalsze losy uczestników akcji
Po tej brawurowej akcji Roman Szczur „Urszula” musiał wyjechać z Zamojszczyzny. 15 maja 1946 r. funkcjonariusze lubelskiego UB aresztowali matkę „Urszuli”, siostrę Emilię i Antoniego Smyla, męża młodszej siostry Karoliny (przez trzy miesiące byli więzieni w Lublinie). Jego dom znalazł się pod stałą obserwacją wywiadowców z WUBP. Odbyło się tam kilka rewizji.
Prawie wszystkich uczestników akcji na więzienie spotkał tragiczny los. "Urszula", "Eam" i "Boa" skazani zostali na karę śmierci. Dwóch pierwszych stracono. "Boa" zmarł w więzieniu we Wronkach. "Barykadę" i "Długiego" zabito w obławach UB. "Wózek" został skazany na karę dożywotnego więzienia, a "Kula" na 5 lat więzienia (nie udowodniono mu udziału w akcji na więzienie). "Krasnopolskiego" po kilkuletnim procesie uniewinniono. Zmarł w 1954 r. Zbigniew Ćwierniewicz i Józef Pyś "Ostry", którzy uwolnieni przyłączyli się do oddziału "Urszuli", zastrzeleni zostali przez UB. "Grot" trzykrotnie aresztowany przez UB, bity i maltretowany, skazany został w 1952 r. na 12 lat więzienia i wyszedł na wolność po amnestii w 1955 r.
Roman Sebastiani zmarł 15 maja 1946 roku w niewyjaśnionych okolicznościach. Być może za pomoc żołnierzom WiN został zamordowany podczas przesłuchań przez UB, być może zmarł na zawał po emocjach związanych z uwolnieniem więźniów i późniejszym szukaniem winnych - był starszym człowiekiem, miał 67 lat.
Źródła
  1. http://naszemiasto.pl/artykul/akcja-win-na-wiezienie-w-zamosciu,4538206,artgal,t,id,tm.html
  2. http://zyciezamoscia.pl/brak-kategorii/8-maja-2014-r-68-rocznicy-odbicia-wiezniow-zolnierzy-ak-z-wiezienia-w-zamosciu/
  3. http://www.zamosconline.pl/text.php?id=5220&rodz=publ&tt=slynna-akcja-ppor-urszuli-na-wiezienie
  4. http://www.zamosciopedia.pl/index.php/um-uz/item/5604-urzad-bezpieczenstwa-w-zamosciu

Życiorys Romana Szczura ps. "Urszula"

Roman Szczur, używający konspiracyjnego nazwiska Szumski i pseudonimów "Halina", "Nadzieja" oraz najbardziej znanego w podziemiu - "Urszula", urodził się 15 sierpnia 1910 r. w Kolonii Roszki Udryckie k. Zamościa.
W latach 1931-1932 odbył służbę wojskową w 23. pp we Włodzimierzu Wołyńskim. Po przeszkoleniu w Centralnej Szkole Korpusu Ochrony Pogranicza w Ossowcu, we wrześniu 1932 r. przydzielono go do 8. batalionu KOP stacjonującego w Stołpcach. Od września 1933 r., był podoficerem zawodowym w 52. pp kwaterującym w Złoczowie. Równocześnie kształcił się w miejscowej Szkole Handlowej. Wojna zastała go na stanowisku podoficera.
Pochodził z licznej rodziny, miał czterech braci. Podczas wojny działali oni w partyzantce, często razem z nim. Dwóch z nich przypłaciło to życiem.
Okres wojny
W czasie kampanii wrześniowej 1939 r. Roman Szczur został wzięty do niewoli sowieckiej. Udało mu się zbiec z transportu jadącego w głąb Rosji. Powrócił wtedy do Udrycz i od razu rozpoczął działalność konspiracyjną.
Początkowo samodzielnie utworzył w Udryczach młodzieżową grupę konspiracyjną, którą dowodził przez kilka tygodni. Już w listopadzie 1939 r. nawiązał kontakty z tworzącą się w Zamościu lokalną konspiracją wojskową. Wcielił wówczas kilkunastu swoich podwładnych w szeregi lokalnej Służby Zwycięstwu Polski. Od marca 1941 r. dowodził poszerzonymi Placówkami Związku Walki Zbrojnej - Armii Krajowej Stary Zamość i Nielisz. Zorganizował wtedy liczne akcje bojowe i dywersyjne skierowane przeciw pododdziałom niemieckim i pomocniczym formacjom ukraińskim stacjonującym w Białobrzegach, Huszczce, Bełżcu, Równem, Sochach i Starym Zamościu. Jego ludzie niszczyli tory kolejowe na trasie Lublin-Zamość-Hrubieszów-Rawa Ruska i likwidowali niemieckich konfidentów. Podczas wysiedleń na Zamojszczyźnie kierował konspiracyjną opieką nad rodzinami aresztowanych oraz udzielał schronienia osobom poszukiwanym przez gestapo, między innymi w swoim mieszkaniu. Wykonywał wtedy również akcje odwetowe (Siedliska, Grabowiec, Gdeszyn). Na przełomie maja i czerwca 1944 r. objął funkcję podoficera szkoleniowego Rejonu 12. Na trzech kursach podoficerskich przeszkolił 112 żołnierzy AK. Wielu z nich zasiliło szeregi Kedywu i oddziałów partyzanckich. Zorganizował również dwa kursy dla sanitariuszek, na których przeszkolono 36 kobiet. Za swą działalność został odznaczony Krzyżem Walecznych.
Okres po zajęciu Zamojszczyzny przez Armię Czerwoną
"Urszula" wraz ze swoimi podkomendnymi, zagrożonymi aresztowaniem i deportacją do łagrów na Syberii, pozostał w podziemiu. Armia Krajowa przekształciła się wtedy w Delegaturę Sił Zbrojnych w Kraju, a następnie Zrzeszenie "Wolność i Niezawisłość". Od sierpnia 1944 do września 1945 r. Roman Szczur pełnił funkcję dowódcy Placówki AK-DSZ-WiN Stary Zamość w Rejonie "Jaśmin". Zabezpieczał broń, sprzęt i archiwa konspiracyjne, utrzymywał łączność organizacyjną. Przystąpił również do uwalniania aresztowanych przez sowieckie służby bezpieczeństwa żołnierzy polskiego podziemia. 7 października 1944 r. uwolnił z więzienia w Zamościu 30 więźniów NKWD i UB, w tym por. Jana Turowskiego "Norberta" (dowódcę oddziału partyzanckiego, zalążka 1. batalionu odtwarzanego 9. pp Legionów AK) i ppor. Józefa Kaczoruka "Ryszarda" (dowódcę oddziału partyzanckiego "Wiklina"). Wiosną 1945 r. rozbił posterunek w Skierbieszowie, gdzie był więziony jego podkomendny Eugeniusz Kostrubiec "Młot", który zginął podczas odwrotu.
8 maja 1946 r. dowodził opanowaniem więzienia w Zamościu - opisanym powyżej.
W odwecie za rozbicie zamojskiego więzienia 15 maja 1946 r. funkcjonariusze lubelskiego UB aresztowali matkę "Urszuli", siostrę Emilię i Antoniego Smyla, męża młodszej siostry Karoliny (przez trzy miesiące byli więzieni w Lublinie). Jego dom znalazł się pod stałą obserwacją wywiadowców z WUBP. Odbyło się tam kilka rewizji.
20 czerwca 1946 r. "Urszula", zagrożony aresztowaniem, zdał kierownictwo swojego Rejonu WiN i wyjechał na ziemie zachodnie. 22 marca 1947 r. ujawnił się z działalności w AK i WiN przed komisją amnestyjną działającą przy WUBP w Warszawie. Złożył wówczas również jeden rkm, dwie pepesze i amunicję.
W latach 1947-1948 mieszkał w Jeleniej Górze, Lubaniu i Nowej Soli na Dolnym Śląsku, następnie osiedlił się w Strzyżewie, powiat Leszno. Utrzymywał wtedy kontakty z dawnymi podkomendnymi z zamojskiej siatki AK-WiN. Docierały do niego liczne informacje o aresztowaniach, jakie w tym czasie UB przeprowadzał na całej Zamojszczyźnie. W więzieniach znalazło się wielu jego podkomendnych z lat okupacji niemieckiej, oskarżonych o przynależność do AK. Jeszcze inni z jego ludzi, którzy musieli ukrywać się przed komunistycznymi służbami bezpieczeństwa, znaleźli się bez pracy i środków do życia. W tej sytuacji "Urszula" postanowił uderzyć raz jeszcze. 11 marca 1949 r. około godz. 20.00 w Nowej Soli razem z dwoma byłymi żołnierzami Okręgu Lubelskiego WiN, Marianem Kokociem i Józefem Źrebczukiem, oraz Józefem Olkiem i Stefanem Jankowskim, przeprowadził akcję rekwizycyjną na Bank Spółdzielczy. Zdobyte pieniądze (1 612 240 zł) miały być przeznaczone na pomoc dla ukrywających się przed UB żołnierzy AK WiN oraz na wsparcie dla rodzin aresztowanych i represjonowanych.
Aresztowanie, skazanie i zamordowanie
28 marca 1949 r. "Urszula" został aresztowany przez funkcjonariuszy UB z Leszna. Oskarżono go o przechowywanie broni, amunicji i udział w pospolitym "napadzie rabunkowym".
Oskarżał go por. Eugeniusz Turkiewicz, żądając kary śmierci. Podczas procesu Turkiewicz z żołnierza Polski Podziemnej zrobił zwykłego bandytę i kryminalistę, który obrabował bank. 21 września 1949 r. po procesie pokazowym przeznaczonym dla lokalnego społeczeństwa Wojskowy Sąd Rejonowy we Wrocławiu na sesji wyjazdowej w Nowej Soli skazał go na karę śmierci.
23 stycznia 1950 r. o godz. 19.00 Roman Szczur "Urszula", razem ze Stanisławem Rydzewskim i Józefem Olkiem, został rozstrzelany na dziedzińcu więzienia przy ul. Kleczkowskiej we Wrocławiu.
Wieczorem zwłoki rozstrzelanych pogrzebano w grobie nr 30 na polu A VII wrocławskiego cmentarza Osobowickiego.
Wniosek o rehabilitację Romana Szczura złożył Franciszek Szczur - syn jego brata Michała Szczura, zamieszkały w Udryczach. Sąd go jednak odrzucił, motywując, że o nieważność orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego państwa polskiego nie mogą wystąpić krewni w linii bocznej. Mogą za to uprawnione organizacje. Stąd kolejny wniosek został podpisany przez Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej Okręg Zamość i Stowarzyszenie Internowanych Zamojszczyzny. Na podstawie tego wniosku Roman Szczur został zrehabilitowany w dniu ....
Źródło: https://www.solidarni.waw.pl/23styczen1950_urszula.html

Zdjęcia i filmy

Więzienie Zamość
Rodzina Szczurów http://www.tygodnikzamojski.pl/artykul/40098/wojna-braci-szczurow.html

Więzienie Zamość
Roman Szczur ,,Urszula'' https://www.solidarni.waw.pl/23styczen1950_urszula.html

Konferencja przed rekonstrukcją odbicia więźniów



Więzienie Zamość
Uroczystość w 68 rocznice uwolnienia więżniów, 8 maja 2014 r.
http://zyciezamoscia.pl/brak-kategorii/8-maja-2014-r-68-rocznicy-odbicia-wiezniow-zolnierzy-ak-z-wiezienia-w-zamosciu/

Więzienie Zamość
uroczystości w 2016 roku
http://www.fundacja-niepodleglosci.pl/9-dziaalno/aktualnoci/1679-rocznica-brawurowego-odbicia-wiezienia-w-zamosciu


•   Zakłamane pomniki historii

Uzupełniające informacje

  1. http://zyciezamoscia.pl/reportaze/71-rocznicy-odbicia-wiezniow-zolnierzy-ak-z-wiezienia-w-zamosciu/ - zdjęcia
  2. http://www.tygodnikzamojski.pl/artykul/40098/wojna-braci-szczurow.html